Wczoraj wieczorem podjechaliśmy do Castoramy i zapakowaliśmy do samochodu trzy 30-sto kilogramowe worki maszynowego tynku gipsowego Knauf MP75 i 4 25-cio kilowe worki z zaprawą murarską Dublet MP-4. Razem nam wyszło 190 kg — do samochodu.

Dziś pojechaliśmy do Sopotu i nim się przebraliśmy już zadzwonił domofon — przyszedł pan W. z synem robić ocenę stanu technicznego wieżyczki. Obejrzeli, pomierzyli, pokrecili głową, potem chwilę porozmawialiśmy, jeszcze wleźli na dach, żeby pomierzyć z zewnątrz.

Załamali nas trochę.

Do wymiany jest całe poszycie, główne belki są zeżarte przez robaki i spróchniałe – częściowo też do wymiany, jak również jeden ze słupów w ścianie. Dodatkowo trzeba wykonać wzmocnienie pod łączeniem belek niosących dach. Najpierw chcieli tam wstawić słup — ale wypadłby on dokładnie pośrodku wejścia do sypialni, więc zaproponowali zrobienie tam drewnianej ramy opierającej sie na dwóch słupach przy ścianach. A po pierwsze: tego wszystkiego nie da się zrobić teraz, zaraz.
A po drugie takie roboty na pewno uszkodzą wnętrze, ścianki i wykończenie. Jedyną radą (jeżeli chcemy skończyć remont na wiosnę) jest zamknięcie tego pomieszczenia, odcięcie go od reszty mieszkania i wykończenie po remoncie wieżyczki.

Znowu przecieka nam dach.

C.I.P.A.

Dopóki tylko padał deszcz wszystko było w porządku. Ale spadło trochę śniegu, poleżało przez noc i zaczęło topnieć. Na podłodze mokra plama, w dwóch miejscach między deskami kapie, a folia pod dachówkami mokra jest od samej góry. Wygląda na to, że gdzieś podcieka przy oblachowaniu, jakiś kapinos czy inne badziewie jest źle wyprofilowane i podcieka pod folię.

!!! TRAGEDIA !!!

Z powodu mojego wku* … ^#.&%^$@!# … *nia tylko wniosłem na górę 1/5 tony zaprawy, wyciąłem flexem parę bruzd pod kable. Agata trochę wyrównała ścianę i …

… tu nastąpił dość nieprzyjemny epizod, który jedynie przemilczeć można …

… i do domu.