Okazało się, że nie kupimy tego wymarzonego strychu. Dobrze że kupujemy to przez agencją nieruchomości i dobrze, że chcemy wziąć na nie kredyt.

Cena którą nam podał sprzedający okazała się ceną nie za mieszkanie — czy też strych — ale za odstępne.
Była po prostu zgoda wspólnoty mieszkaniowej na adaptację tej przestrzeni na mieszkanie i rozpoczęte tam prace budowlane. My po dokończeniu tej adaptacji musielibyśmy:

  • Zalegalizować to mieszkanie
  • WYKUPIĆ je od miasta

Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło — szukamy dalej.

Mamy już:

Teraz jeździmy po starych dzielnicach trójmiasta i naklejamy następujące ogłoszenie: