Zaloguj się

Ostatnie wpisy / Archiwa

koniec płyt G-K

Wydaje się, ze skończyliśmy już kładzenie płyt gipsowo kartonowych.
Nie było łatwo bo kładzenie płyt na suficie, na wysokości 3 m we dwójkę – Agata i moja skromna osoba to wyzwanie nie lada. Drabiną 2.5 metra nie można podeprzeć płyty.

Jedną płytę – przyciętą idealnie na długość – połamałem przy podnoszeniu … brzuchem. Trzymanie jej w pionie nie szło mi idealnie. W związku z tym położyliśmy dwie krótsze. Było łatwiej, ale nie łatwo. Potem trzeba było wyrzezać w płytach przykręconych już do sufitu fazy na schowanie taśmy łączącej. Ręce bolą od pracy nad głową. Jedynym pocieszeniem jest to że to ostatnie płyty do położenia.

Co teraz

  • zaszpachlować płyty
  • wyszlifować (uhh… będzie się działo|kurzyło)
  • zagruntować
  • pomalować

I już będziemy mogli kłaść podłogę.

Czy zdążymy do świąt ??? (Wielkiej Nocy oczywiście) ??? no nie wiem … 🙁

 sobota, 16 grudnia 2006 r. · Mieszkanie · Możliwość komentowania koniec płyt G-K została wyłączona

miarki i inne gadżety

Kupiłem sobie nową miarkę – Poprzednia – kupiona za 3 złote w Biedronce 🙂 – non-stop znikała mi z tego miejsca w którym ją zostawiłem, a oprócz niej mieliśmy jeszcze dwie czy trzy inne miarki. Na tym zdjęciu wyraźnie widać gdzie teraz jest i ta nowa – Dedra – i ta poprzednia. A ja cóż – kupię następną. 😀

Porada dla każdego faceta.

Gdy kupisz sobie miarkę – bo poprzednią non stop ci ktoś zabierał – to kup też metalową linkę, a potem powieś sobie ją na tej lince na szyi. W innym razie tą nową zabiorą ci jeszcze szybciej niż poprzednią.

Im masz nowszą miarkę, tym szybciej zniknie. To samo dotyczy nożyka i innych gadżetów niezbędnych do pracy.

 niedziela, 10 grudnia 2006 r. · Mieszkanie · Możliwość komentowania miarki i inne gadżety została wyłączona

Mało efektowna, ale efektywna praca.

Żeby wkręty, którymi przykręcamy płyty do kasety drzwi przesuwnych, nie rysowały samych drzwi musiałem najpierw przykręcić płytę jednocześnie nawiercając otwór w metalowym stelażu kasety, potem wykręcić wkręty, obciąć je – ten proces właśnie widać na zdjęciu – i z powrotem przykręcić.

Powiesiliśmy drzwi do garderoby. Trzeba je będzie obniżyć i przede wszystkim wyczyścić szynę po której jeżdżą wózki. Na razie jest strasznie zakurzona i toczące się wózki podskakują i strasznie hałasują.

Tu możecie zobaczyć dlaczego zabudowa zajmuje nam tyle czasu.

  1. kształt – staramy się, żeby wszystko było proste, ale te kształty nie przypominają prostokąta. Przy tej ilości przecinających się pod różnymi kątami płaszczyzn wyrysowanie i docięcie płyt trochę trwa.
  2. nierówności – płaszczyzny ścian i skosów mają być proste, ale stare krokwie i inne belki są przekoszone więc dopiero druga lub trzecia warstwa płyt przykryje je całkowicie.

Zabraliśmy się za sprzątanie.

Nazbierało nam się sporo różnych śmieci, odpadów, fragmentów płyt OSB, G-K, fragmentów stelaży i oczywiście całe worki pyłu gipsowego i trocin od szlifowania płyt wiórowych. Poza tym przygotowaliśmy do wyrzucenia dwa worki brudnych i podartych ubrań roboczych – wszędzie walały się jakieś bluzy, koszulki i spodnie, po kładzeniu wełny już nie da się ich założyć do czystej pracy.
Zajęło nam sporo czasu, aby to uprzątnąć i popakować w worki.

Po sprzątaniu usiadłem na chwilę, żeby odpocząć. Agata wykorzystała to, żeby sprawdzić jak będzie komponować się nam stół i ile będzie wokół niego miejsca.

 niedziela, 3 grudnia 2006 r. · Mieszkanie · Możliwość komentowania Mało efektowna, ale efektywna praca. została wyłączona