Właśnie sprawdziliśmy – podłoga jednak jest krzywa. Tyle męczenia się, a tu jednak w kuchni i sypialni podłoga unosi się jakieś 2 cm na 5 metrach. Chyba będziemy musieli dać wylewkę. Zresztą zobaczymy – musimy pogadać z fachowcami od parkietów.
Z tego zdenerwowania nie zrobiliśmy szczególnie dużo. Położyliśmy rury do ogrzewania w sypialni. Poszło łatwiej niż zazwyczaj. Przede wszystkim mamy już wprawę ;-), a poza tym otuliny z nowej dostawy mają minimalnie większą wewnętrzną średnicę, więc bez problemów dają się naciągać na rury. Nie trzeba ich rozcinać.
Agata zaczęła szpachlować dziury po gwoździach w słupach, a ja w tym czasie dołożyłem jedną poprzeczkę, pod płytę o dość skomplikowanym kształcie. Jakoś nie mieliśmy serca do dłuższego siedzenia.