Zakupy
Mamy stół. Taki jak chcieliśmy. Okrągły, rozkładany i w okleinie dębowej
Jeden problem – stół jest strasznie ciężki i praktycznie cały zapakowany w jednej paczce. Osobno mogliśmy wnieść tylko nogi. Przywieżliśmy go na dachu samochodu, a że akurat strasznie lało kartony w które był zapakowany rozmokły.
Wnieść go na górę – droga przez mękę. Agatko –
<wazelina mode on>
bardzo Ci dziękuję za Twój wysiłek
<wazelina mode off>
I jeszcze krzesła. Niby wszystko skandynawskie, ale na jednym z kartonów użytych do pakowania samie chińskie krzaczki 😉
Zamówiliśmy też w IKEI bufet w komplecie do stołu. Gdy zadzwonili że już jest, pojechaliśmy go odebrać. Już przy odbiorze mieliśmy pewne wątpliwości bo jednocześnie pewna para przyjechała reklamować prawie taki sam bufet – tylko w innym kolorze. Nasz przywieźliśmy do mieszkania i sprawdziliśmy jak wygląda. I oczywiście okazało się, że jedna ścianka jest uszkodzona – odklejał się fornir, front szuflady obity, drzwiczki – każde z innej parafii. Wiemy że to naturalny fornir, ale jedne drzwiczki były różowe.
Pojechaliśmy więc reklamować. Obyło się bez problemów ale rozpakowaliśmy dwie inne sztuki żeby wszystko poskładać, Wykonanie nie najlepsze. Widać producent się nie przykłada. Magazynier w IKEI powiedział że to 3 reklamacja takiego bufetu w ciągu tego dnia.
Ciąg dalszy na następnej stronie …