Z powodu zimy, chłodu i zimna prace przy remoncie zostały zawieszone. W zamian powstają nowe koncepcje. Na przykład: co dalej z podłogą ?

A może by tak deski?

Kalkulujemy sobie koszty podłogi i trochę się zastanawiamy. Położyć parkiet, czy panele drewniane (o laminowanych nie myślimy ;-)). A może w kuchni i sypialni położyć wykładzinę PCV lub marmo/linoleum?

I nagle nas olśniło – przecież od początku chcieliśmy zachować taką podłogę, jaka była przed remontem. Deski podłogowe. Oczywiście stare deski po demontażu już się nie nadają do położenia, część z nich wykorzystaliśmy na podpórki, a część ogrzała mieszkanie sąsiada :-).
Ale możemy kupić tzw. deskę podłogówkę. Może być sosna, a najlepiej jesion, Będzie pomalowana, a nie lakierowana, więc wygląd samego drewna nie będzie najważniejszy.

Dlaczego tak ?

Mieszkanie ma być urządzone nowocześnie, ale nie jesteśmy w stanie uciec od jego historycznego wyglądu. Mamy przecież piękne okna w starym stylu. Drewniana podłoga, nawiązuje do tego klimatu, może dodać ciepła i domowej, przytulnej atmosfery. Nawet ze szparami pomiędzy deskami, a może właśnie dzięki nim.
Wszystkie nowe rozwiązania są … zbyt doskonałe. Jest to piękna podłoga, która po położeniu wygląda jak na zdjęciu z reklamówki. Niestety po jakimś czasie, przy normalnym użytkowaniu muszą powstać jakieś uszkodzenia. To się coś zarysuje, to coś spadnie i ta piękna powłoka juz nie będzie taka piękna. A deska im dłużej leży tym nabiera więcej szlachetności.

Ceny

Deska tzw. podłogówka w tartaku kosztuje do 750 zł/m² za ( sic!) Oczywiście trzeba do tego dołożyc położenie, Ale to możemy zrobić we własnym zakresie. Nie takie rzeczy robiliśmy. 🙂

Oczywiście na razie tylko spekulujemy, ale mi ta koncepcja bardzo się podoba.