Szukaliśmy, oglądaliśmy i wybrzydzaliśmy.

Wygląd ceramiki na zdjęciach w katalogach i w internecie, a w rzeczywistości to dwie różne bajki. Inna sprawa, to oświetlenie w salonach. Specjalnie robią standy na kafle tak, żeby pokazać w jak najlepszym świetle 🙂 i oświetlają je różowym, niebieskim czy innym halogenkiem. Niektórych kafli nie da się zdjąć ze stojaka, a nie można terakoty czy innych kafli podłogowych oceniać gdy wiszą na ścianie! Trzeba je sobie położyć na ziemi.

Gdy już się wydawało, że znaleźliśmy kafle (Polcolrit – parz ramka) to drugi rzut oka ujawnił, że mają smugi. Takie ciemniejsze miejsca na białym tle. To nie wada – taki ich urok, ale nam by się wydawało, że są brudne, niedomyte. Odrzucamy i szukamy od nowa.

W odwodzie mamy jeszcze promocję na Yorki w ImexTop, i nowe serie Aparici : Itami i Rivets w salonie na Grabówku.
No i w Komforcie mają promocję na hiszpańskie płytki które wyglądają naprawdę bardzo dobrze, a kosztują 29.90 (za m² najpierw wyślałem, że za sztukę 😉 ). jest parę możliwości

  • to drugi gatunek dobrych kafli
  • to podróbka (znaleźliśmy chyba oryginał — aparici)
  • wszyscy teraz robią takie same kafle i różnią się tylko ceną 🙂

Po powrocie do domu stwierdziliśmy, że może na podłogę chcemy ciemne ?
Będziemy musieli pojechać jeszcze raz i jeszcze raz szukać.

Dlaczego ja nie mogę po prostu wynająć architekta wnętrz? 😆