Przyjechaliśmy do naszego mieszkania dopiero o 19:30 bo wcześniej musieliśmy kupić piekarnik i zjeść obiad :-).
Dziś zdążyliśmy tylko umyć jedno okno, a pozostałe dwa tylko przetarliśmy. Zawinęliśmy je dokładnie w folię śniadaniową, żeby się nie kurzyło i żeby je choć trochę ochronić przed brudnymi rękami.