Dzięki temu, że przywiozłem z firmy palety na którym przywożą nam sprzęt, mieliśmy dość bardzo fajnego materiału do budowy. Łatwiej się robi z miękkiego drewna i równych dech
z płyt wiórowych. Agata się zawzięła i robiliśmy do zmroku. Praktycznie wykonaliśmy 80% z tego co mieliśmy do zrobienia (na podłodze). Na pewno idzie nam to wolniej niż Agaty ojcu, ale mamy trudniejszy teren 🙂 no i mniej cierpliwości. W każdym razie robimy postępy. Być może następny dzień pracy zakończy naszą męczarnię z podłogą.
jak sobie zrobić to samemu.
remont w Sopocie
historia budowy naszego mieszkania
Wszystkie wyrażone w tym blogu opinie są moimi prywatnymi opiniami. Opinie na temat produktów i dostawców także.
Oświadczam też, że nie otrzymuję żadnych gratyfikacji od wymienionych w tekście producentów lub dostawców, poza rabatami, które wynegocjowaliśmy w ramach normalnych negocjacji handlowych
Podłoga, wciąż podłoga
sobota, 17 Wrzesień 2005 r. ·
Mieszkanie ·
Możliwość komentowania Podłoga, wciąż podłoga została wyłączona
Dodaj komentarz
Kanał RSS z komentarzami do tego wpisu.Przepraszamy, możliwość dodawania komentarzy jest obecnie wyłączona.
Wpis archiwalny
Posted on sobota, 17 Wrzesień 2005 r. o 23:02 r.Kategorie : Mieszkanie
Both comments and pings are currently closed.