Pierwszego dnia świąt spotkaliśmy się z rodzicami Agaty w Sopocie, aby przyjrzeć się tynkom w świetle dziennym. Nie zdążyliśmy tego zrobić przed świętami, więc wykorzystaliśmy okazję i pod pretekstem rodzinnego spaceru pojechaliśmy na inspekcję.
No i …
Żadnych uwag. Po prostu jest zrobione tak jak powinno być. Płyty są przyklejone, a przestrzenie z góry i z dołu (ściany mają 3 metry, a płyta tylko 260 cm) otynkowane. Puszki instalacji elektrycznej są obsadzone równo z tynkiem. Część między przyklejonymi płytami, ta widoczna na zdjęciu, nie jest już tak gładka jak ściany, które są tynkowane w całości, ale ta ściana i tak będzie w całości szpachlowana.

Teraz trzeba będzie tylko zrobić porządek z opakowaniami po tynku i przygotować się na dalsze prace.