Porada dla każdego faceta.
Gdy kupisz sobie miarkę – bo poprzednią non stop ci ktoś zabierał – to kup też metalową linkę, a potem powieś sobie ją na tej lince na szyi. W innym razie tą nową zabiorą ci jeszcze szybciej niż poprzednią.
Im masz nowszą miarkę, tym szybciej zniknie. To samo dotyczy nożyka i innych gadżetów niezbędnych do pracy.
- kształt – staramy się, żeby wszystko było proste, ale te kształty nie przypominają prostokąta. Przy tej ilości przecinających się pod różnymi kątami płaszczyzn wyrysowanie i docięcie płyt trochę trwa.
- nierówności – płaszczyzny ścian i skosów mają być proste, ale stare krokwie i inne belki są przekoszone więc dopiero druga lub trzecia warstwa płyt przykryje je całkowicie.
Zabraliśmy się za sprzątanie.
Nazbierało nam się sporo różnych śmieci, odpadów, fragmentów płyt OSB, G-K, fragmentów stelaży i oczywiście całe worki pyłu gipsowego i trocin od szlifowania płyt wiórowych. Poza tym przygotowaliśmy do wyrzucenia dwa worki brudnych i podartych ubrań roboczych – wszędzie walały się jakieś bluzy, koszulki i spodnie, po kładzeniu wełny już nie da się ich założyć do czystej
pracy.
Zajęło nam sporo czasu, aby to uprzątnąć i popakować w worki.
Komentarze działają – zapraszam 🙂
Natomiast włączona jest moderacja – więc pojawią się dopiero po zatwierdzeniu przez moderatora 😀
Teść, który wspaniałomyślnie nam pomaga stwierdził, że nie ma już z czego robić, więc nie będzie przyjeżdżał tylko sprzątać. Ciężko się z nim nie zgodzić. Jednocześnie Agata do wykańczania miejsc starała się wykorzystać wszystkie większe kawałki płyt G-K, które nam zostały. Ale do wykończenia zewnętrznej warstwy musimy korzystać z jak największych płaszczyzn, tak żeby było jak najmniej łączeń płyt.
Pojechaliśmy więc zamówić materiał. Potrzebne nam były:
- Płyty Gipsowo-kartonowe – z tym nie ma problemu poza jednym: ceną. Poprzednio kupowaliśmy płyty w Castoramie za 13,99 PLN za sztukę. W tej chwili kosztują 19,79 PLN. Podwyżka o ∼ 40% 🙁
- Płytę HDF do wykończenia wnętrza półek i szafy
pawlacza
w sypialni
- Płytę MDF do wykończenia otworów drzwiowych
Poprzednio MDF i HDF zamawialiśmy w firmie Jolpłyt
w Gdyni na HutniczejPółnocnej, tam mają praktycznie wszystkie rodzaje płyt i cenowo jest też przystępnie – mimo tego, że za cięcie trzeba płacić ekstra. Ale niie ma róży bez kolców – tam trzeba kupić całą płytę – a to trochę dla nas za dużo.
Pojechałem więc do Castoramy – tam mieli dość tanią płytę HDF i w dodatku tną ją gratis. Okazało się, że w Oliwie nie mają HDFu, w Osowie mają zepsutą piłę, a płyty MDF> w ogóle nie mają. Pojechaliśmy więc do OBI, ale tam piła jest czynna od 10 do 18, co nam niezbyt pasowało (pojechaliśmy o 20 😀 ). Została nam jeszcze Castorama Rumia. W Rumii okazało się, że mają i HDF i MDF, ale … (zawsze jakieś ALE ) mogą nam to pociąć dopiero na czwartek rano – a byliśmy tam w poniedziałek !!!.
No cóż, bez materiałów nie można pracować. Zamówiliśmy – zależało nam dokładnie na wymiarach co do mm.
- HDF biały (jednostronnie laminowany) grubość 3 mm.
-
- 300 mm. × 2350 mm.
- 300 mm. × 1200 mm. – 2 sztuki
- 600 mm. × 2350 mm.
- 700 mm. × 600 mm.
- MDF surowy grubość 19 mm.
-
- 38 mm. × 2500 mm. – 2 sztuki
- 120 mm. × 2500 mm. – 2 sztuki
- 200 mm. × 2500 mm. – 2 sztuki
- 115 mm. × 2220 mm.
- 110 mm. × 2220 mm.
- 200 mm. × 900 mm.
Wygląda to poważnie – ale to tylko dużo wąskich pasków :-D.
Drzwi
Przy okazji wizyty w OBI oglądaliśmy drzwi. Zwykłe proste – chcemy je przerobić na suwane. Wystarczy je obrócić do góry nogami
i w sam raz będą suwane. W Castoramie mieli takie same – o 2 złote tańsze. Kupimy takie ponieważ: 87 PLN to nie majątek, drzwi z płyty wiórowej będą ciężkie, samemu nie opłaca się robić, a stolarz nie będzie chciał robić za takie pieniądze.
Odbiór
Dziś o godzinie 10 rano pojechaliśmy po odbiór płyt do Rumii. Na miejscu okazało się, że przyciętych płyt nie ma, a w dodatku nie ma białej płyty HDF. Po krótkiej dyskusji facet stwierdził, że za 30 minut będą, zamiast białej wzięliśmy płytę dąb
. No trudno poczekamy. Rzeczywiście po pół godzinie płyty były przycięte, ale facet się nas pyta czy to nie było na wczoraj. Płyty dla nas się znalazły – ktoś pociął je wcześniej i schował. Nie nasza wina, że mają tam bajzel w papierach :-). Wzięliśmy to co nam przygotował przed chwilą, dorzuciliśmy drzwi i 3 płyty G-K i z całym tym bagażem na dachu naszego dzielnego FIATA ruszyliśmy w długą drogę do Sopotu.
Wnieśliśmy to na górę i pojechałem do pracy. Agata z teściem została wykorzystać to co przywieźliśmy.