Zaloguj się

Ostatnie wpisy / Archiwa

Zdjęli rusztowania

Na moment wpadliśmy do Sopotu. Obejrzeliśmy kamienicę bez rusztowań. Jest troszkę za jasna, troszkę za żółta, ale ładna – wg mnie zrobiła się bardzo delikatna. Mam nadzieję, że ciemny, ciepły zielony dół doda jej trochę kontrastu.
Spotkaliśmy sąsiadów i razem z nimi oglądaliśmy cały dom. Okna i drzwi wyglądają całkiem dobrze. Zdążyliśmy jednak razem z sąsiadami opieprzyć faceta który montował okna, za bałagan na klatce i za wykonanie drzwi. Obiecał, że zaszpachluje i zamaluje wszystkie wystające śruby – niech nie liczy na wyrozumiałość – tego będziemy pilnować. Już chcieliśmy go opieprzyć za to że nie ma parapetów, ale zobaczyliśmy, że właśnie przyjechał żeby je montować. Jutro ma przywieźć okrągłe okienko i przy okazji zamalować uszkodzenie ramy.

Wciąż nie ma Romka

Romka nie było. Pytaliśmy się sąsiadów – nikt nic nie wie. Ostatnio mówiliśmy żeby zaczął sobie szukać mieszkania na czas wejścia ekipy – ale chyba nie zostawił nam wszystkiego ?
Przy okazji sąsiad dał nam telefon do jakiegoś człowieka – podobno w sprawie sprzedaży mieszkania. Bardzo się zdziwiliśmy, ale gdy zadzwoniliśmy pod podany numer wszystko się wyjaśniło. Facet wie że jest do sprzedania mieszkanie w naszej kamienicy, ale nie wie za ile, kto sprzedaje i jakiej wielkości jest to mieszkanie. Myślał że ja to wiem :-).

 poniedziałek, 12 września 2005 r. · Kamienica · Możliwość komentowania Zdjęli rusztowania została wyłączona

Czy on kiedykolwiek widział kobiece piersi ?

Kobiety z lwimi łapami

Zacznę trochę od końca.
Przyglądając się rzeźbom kobiet z łapami lwów, które siedzą po obu stronach attyki zauważyłem, że robotnicy usiłowali poddać je „renowacji”. Stwierdziłem, że dość wyraźnie zaznaczyli wystającą kość łonową, a Agata zadała jakże celne pytanie :
— Czy on kiedykolwiek widział kobiece piersi ?
No bo tak krzywych piersi dawno nie widziałem 🙂
Przy drugim posągu wysilili się znacznie bardziej – chociaż nie zrobili jej nosa i połowy twarzy to wykonali sutka, niestety tylko jednego.
Zdecydowałiśmy, że Agata przyjedzie w sobotę, i będzie – pod moim kierownictwem oczywiście i pod okiem znawcy – rzeźbić kobiece ciała.

Drzwi i okna

Drzwi przed remontem

Przywieźli i zamontowali nam drzwi wejściowe i okna na klatce. Okna wyglądają jeszcze niczego sobie, ale drzwi choć bardzo ładne, niezbyt przypominają orginał, może to się zmieni jak dojdą kraty. W dodatku są strasznie wykończone – widoczne są śruby łączące poszczególne warstwy, klamka zewnętrzna nie wiadomo skąd. Od razu zgłosiliśmy to do administracji – niech oni też trochę popracują.

Domofon

Zebraliśmy wszystkie wymagane podpisy i zawieżliśmy uchwałę do administracji. Czekamy na podpis (zgodę) gminy.

 środa, 7 września 2005 r. · Kamienica · Możliwość komentowania Czy on kiedykolwiek widział kobiece piersi ? została wyłączona

Jaki to był zielony ???

Pojechaliśmy do naszego mieszkania rano, ale już po drodze dopadła nas telefonicznie sąsiadka. Zadała nam dość skomplikowane pytanie
– Jaki numer koloru miał mieć ten dekoracyjny tynk mozaikowy na cokole ?
Bo takie pytanie zdali jej z kolei robotnicy.
A skad my mamy to pamiętać !!! – to przecież oni mają projekt, dokumentację i dodatkowe ustalenia. Całe szczęście, że już byliśmy w drodze i dosłownie parę minut później mogliśmy już się zabrać za dobór kolorów.

Od razu sprawdziliśmy też jak wygląda następny (ostatni już) parapet zamotowany przez blacharza. No wreszczie zrobiony jak należy, i jeszcze ten napis mazakiem – „Nie deptać” 🙂

załatwiamy domofon

Nastepnie udaliśmy się do administracji załatwić w końcu ten domofon. Okazałao się że mimo naszych obaw sąsiad się zmobilizował już był w administracji i przekazał, że wybraliśmy ofertę firmy Porter na instalację Proel. My wzięliśmy do podpisania uchwałę i wieczorem będziemy zbierać podpisy.

 wtorek, 6 września 2005 r. · Kamienica · Możliwość komentowania Jaki to był zielony ??? została wyłączona

Poranne użeranie się z robotnikami

Musieliśmy sprawdzić co się dzieje w naszym mieszkaniu ?

Robią nasze parapety – blacharz właśnie montował nam parapet pod oknem w lukarnie. Dogadaliśmy się co do rynienki nad oknem – pod daszkiem lukarny i zabezpieczenia przed przeciekami z jej górnej części.

A co dalej z remontem elewacji?

Musieliśmy odpowiedzieć na następujące pytania: Co się dzieje z domofonem? Chcemy nowy ? Jeśli chcemy to jaki ? Czy sąsiedzi się zgadzają ? Zapytał nas jeden z robotników co będziemy robili z … plakietką z numerem domu – bo oni zdjęli stary, zardzewiały. Będziemy musieli zamontować inny. To prawdopodobnie będzie można zrobić po tynkowaniu.
Trzeba też zawalczyć z rzeźbami na wykończeniu attyki. Od frontu jest główna ozdoba, a nie ma bocznych. Odwrotna sytuacja jest nad attyką u sąsiadów – gdzie są boczne a nie ma głównej. My nie widzimy problemu jak to rozwiązać, ale robotnikom trzeba to wszystko wytłumaczyć.

 poniedziałek, 5 września 2005 r. · Kamienica · Możliwość komentowania Poranne użeranie się z robotnikami została wyłączona

Poranna walka o kolory

Od rana dzwonimy na zmianę do wykonawcy i do stolarza. Ustalamy przez telefon kolor stolarki drzwi wejściowych i okien na klatce. Wykonawca twierdzi, że okna już się robią, stolarz że będą brązowe – w kolorze „palisander” – a my oczywiście chcemy lazurowane w kolorze „stary dąb” lub „orzech” – lekko wpadający w zieleń. W końcu umawiamy się na telefon za 2 godziny.

Umawiamy się z kaszubem popołudniu – między 17 a 18

Tuż przed 17 Agata dzwoni do niego i pyta się czy na pewno będzie. On jej na to, że będzie … o 20 !!!. Zebrał takie joby, że aż miło było słuchać. Umówiliśmy się na jutro na 18.

Poszliśmy sprawdzić bo coś mówił o budynku przy kortach, że tam są jakieś zielone drzwi które robił. Tak, są zielone – jak płot na wsi i malowane na gładki kolor – i jak tu gadać z kaszubem !

 palisander
 zielony
 dąb – oliwka


 czwartek, 4 sierpnia 2005 r. · Kamienica · Możliwość komentowania Poranna walka o kolory została wyłączona