Zaloguj się

Ostatnie wpisy / Archiwa

Długa, ale co najważniejsze, owocna wycieczka po drzwi.

W związku z pewnymi pracami, które musiałem wykonać służbowo zmienił mi się dzisiaj trochę układ dnia. Mieliśmy więc czas, aby pojeździć rano po okolicy i poszukać drzwi.
Na pierwszy ogień poszedł Pruszcz Gdański i mieszcząca się tam firma Laguna. Byliśmy na miejscu o godzinie 745 więc 15 minut spędziliśmy na parkingu czekając na otwarcie biura. Do biura wtargnęliśmy punktualnie o 800, ale szybko przekierowano nas do Biura Obsługi Klienta. Tam miła pani poinformowała nas, że owszem oni są producentem systemów do drzwi przesuwnych, ale nie prowadzą sprzedaży detalicznej, a u ich dystrybutora ceny są o około 30% niższe niż ich list price podawany na stronach WWW. Dostaliśmy oczywiście namiary na taką firmę — znajdującą się w … Gdańsku-Wrzeszczu.

Trochę zdegustowani udaliśmy się w dalszą drogę, do Tczewa. Tam znajdował się następny etap naszej wycieczki — Eclisse Polska Sp. z o.o. Choć nie było łatwo ich znaleźć (bo kto wie gdzie jest w Tczewie ulica 30-go Stycznia ?) to muszę przyznać, że obsługa była pierwszorzędna. Naprawdę kompetentny sprzedawca, wszystko nam wytłumaczył, opisał, podał przykłady. Zasugerował nam ciekawe rozwiązanie — żeby jaki uchwyt (czy wchwyty jak on to nazywał) w szklanych drzwiach wywiercić po prostu otwór o średnicy ≈ 4 cm. i wyszlifować jego brzegi. Podał nam też ceny — niestety nie różniące się zbytnio od tych podanych na ich stronach.

Wróciliśmy więc do Gdańska (robiąc sobie po drodze wycieczkę przez jesienne Żuławy) i pojechaliśmy do Wrzeszcza do firmy Storem. Tam choć sprzedawca był beznadziejny i nic nie wiedział, (zachowywał się jakby trzymali go tam bo jest czyimś wujkiem) zamówiliśmy kasetę do drzwi przesuwnych, do montażu w lekkiej ściance — czyli drzwi do garderoby — i system Porta Glass 75 do zawieszenia drzwi do łazienki. Choć obsługujący nas facet nie umiał nawet wypisać faktury, to wzięliśmy od nich te systemy. Przekonała nas cena — 33% mniej niż zapłacilibyśmy w Eclisse. Odbiór za 2 ÷ 3 dni.

 poniedziałek, 17 październikaa 2005 r. · Mieszkanie · Możliwość komentowania Długa, ale co najważniejsze, owocna wycieczka po drzwi. została wyłączona

Koniec z poprzeczkami, koniec z podłogą — zaczynamy ściany

Skończyliśmy wreszcie długotrwałą walkę z podłoga, poprzeczkami, płytami OSB itd. Po prostu skończyliśmy.
Zrobiliśmy wszystkie poprzeczki, przycięliśmy wszystkie płyty, wypchaliśmy wolną przestrzeń wełną i przykręciliśmy przycięte płyty i już … mamy w końcu podłogę. Nie mogę w to uwierzyć, poświęciliśmy temu tyle czasu, a teraz koniec.

Dzisiaj do skończenia została nam powierzchnia o wymiarach 150 × 96 cm — ale za to pod wanną. Tu trzeba było dać bardzo porządne wzmocnienia, a „teren” był naprawę trudny. Duże zagęszczenie poprzeczek, i to niektórych mocowanych jednym końcem pod ścianą, tak że przybicie gwoździa było niezłym wyczynem, bo zakres ruchu młotka to około 7 cm.
Poświęciliśmy na to prawie 5 godzin, ale warto było.

No, nie przesadzajmy oczywiście z tym końcem pracy z podłogą — jeszcze trochę czasu jej poświęcimy. Teraz trzeba będzie jeszcze podokręcać prawie wszystkie płyty, bo niektóre są tylko załapane dwoma czy trzema śrubami.

Dziś, oprócz tego że skończyliśmy podłogę zaczęliśmy też obudowywać od wewnątrz, ścianę wejściową. Dlaczego akurat ją — odpowiedź jest prosta — zaczęło się robić zimno i są straszne przeciągi. Kończąc podłogę zrobiliśmy też próg z pianki — usztywnienia do pakowania komputerów. Potem wzięliśmy się za zabudowę górnej część półki – kufra na rury gazowe. To co się dało wypchaliśmy wełną, poprzykręcaliśmy dość skomplikowaną konstrukcję i na dziś koniec. Wyszliśmy o 22 — 11 godzin fizycznej pracy.

Agata strasznie zmarzła. Będę musiał przytargać na górę piec.

 sobota, 15 październikaa 2005 r. · Mieszkanie · Możliwość komentowania Koniec z poprzeczkami, koniec z podłogą — zaczynamy ściany została wyłączona

rzut oka na rury

idea kanalizacji -  część pierwszaRysunek poglądowy na instalację kanalizacyjną.
część pierwsza — do kibli bez wanny 😆

 czwartek, 13 październikaa 2005 r. · Mieszkanie · Możliwość komentowania rzut oka na rury została wyłączona

Oddajemy projekt przebudowy instalacji gazowej do UM

Dziś rano podjechaliśmy do Urzędu Miasta złożyć:
Wniosek o pozwolenia na budowę/ rozbiórkę*

* niepotrzebne skreślić

 

Wiadomość pozytywna: OPŁATY ADMINISTRACYJNE I SKARBOWE w przypadku remontów instalacji gazowej wynoszą 0 zł.
Wiadomość negatywna: Całe szczęście, że przejrzeliśmy wcześniej, przed oddaniem do urzędu projekt. Opinia kominiarska była tylko w jednym z egzemplarzy projektu — musieliśmy więc szybko zrobić kopię i dołączyć do pozostałych egzemplarzy.
Jest jeszcze jedno miejsce w projekcie, w przypadku którego mogą być wątpliwości — kubatura pomieszczenia z piecem. Specjalnie tak zaprojektowaliśmy pomieszczenie, żeby jego kubatura wynosiła 6,7 m³ > 6,5m³ wymaganego przez przepisy dla pieca z zamkniętą komorą spalania. Uzyskaliśmy to przez odpowiednie operowanie wysokością pomieszczenia — zmienną między 2,7 ⇔ 3,0 metra przy stałej powierzchni. A nasi fachowi projektanci napisali w projekcie, że:

  • wysokość pomieszczenia H = 2,5m
  • szerokość pomieszczenia W =  , m
  • długość pomieszczenia L =  , m
  • kubatura pomieszczenia V = H×W×L =  , m³ > 8m³

Bardzo, bardzo profesjonalnie. Kubatura pomieszczenia ≥ 8m³ jest wymagana przy zwykłym piecu, z otwartą komorą spalania. Czy nie wiedzieli jak odczytać wymiary z rysunków ? Jeżeli mieli wątpliwości to dlaczego nie zadzwonili do nas, czyżby usiłowali ukryć rzeczywiste wymiary pomieszczenia ? Żeby tylko nie było z tym kłopotów, albo nie wstrzymało to wydania pozwolenia.
Tymczasem musimy do końca roku wykonać instalację gazową, a kominki wentylacyjne musimy przecież zamontować przed opadami śniegu.

 czwartek, 13 październikaa 2005 r. · Mieszkanie · Możliwość komentowania Oddajemy projekt przebudowy instalacji gazowej do UM została wyłączona

dowcip dnia

Król Lew postanowił wybudować na polanie dla swoich poddanych schronienie, ale to wymagało szeregu zezwoleń, wniosków i podań. Trzeba było udać się do Urzędu by tę sprawę załatwić, zwołał więc miejscową społeczność by wybrała przedstawiciela, zadecydowano więc by był to niedźwiedź, bo duży, silny i wzbudza respekt.
Po ośmiu godzinach wraca z urzędu, lew się go pyta co tam załatwił, a on mówi, że nic.
– Jak to nic ! Ty taki wielki i nic?!
Wydelegowano więc lisa, chytry i przebiegły i sprytu ma dużo, wraca po ośmiu godzinach i też nic.
Lew mówi, to może wiewiórkę, taka delikatna, ładna, szybka i zgrabna …, ale ona, podobnie jak poprzednicy też nic nie załatwiła.
No to koniec naszych marzeń orzekł Król Lew, a może ktoś na ochotnika?
Zgłosił się osioł, wszyscy pękali ze śmiechu, przecież Ty nic nie potrafisz załatwić, ale osioł się uparł i poszedł.
Wraca pod dwóch godzinach uradowany, z zezwoleniem w ręku, ogólne zdziwienie, królowi szczęka opadła.
Pytają się więc jak to załatwił, a osioł na to:
– gdzie otworzyłem drzwi to ktoś z rodziny …

 wtorek, 11 październikaa 2005 r. · Mieszkanie · Możliwość komentowania dowcip dnia została wyłączona