Byliśmy w Komforcie, w Baza-Podłogi, aby w końcu dotrzeć do sklepu Eurodom. Tam spędziliśmy prawie 1,5 godziny. Co jednak znaczy dobry sprzedawca. Nagadał się strasznie, ale prawie nam sprzedał towar … tańszy niż chcieliśmy. Tzn. pułap cenowy, który mu podaliśmy był wyższy niż to co nam zaproponował.
Oczywiście jeszcze się zastanowimy. Sprawdzimy to, co nam powiedział. Ale oferta jest niezła.
Długo się zastanawialiśmy nad tym czy kłaść deskę albo parkiet czy może jednak podłogę trójwarstwową. Chyba się zdecydujemy na podłogę wielowarstwową (czyli panel drewniany) — to jest tańsze, a wystarczająco dobre. Sztuka kompromisu pomiędzy ceną, efektem i wygodą. Położymy to sami i koszt takiego rozwiązania to (dla nas) koszt materiałów czyli: panele + podkład + listwy.
Parkiet musi położyć firma, najlepiej solidna firma i wtedy to wychodzi tak: cena = (koszt materiału) + (koszt położenia + kleje + lakiery + cyklinowanie) około 150 zł/m²
Jeżeli chcesz mieć na podłodze np. deskę dębową to cena za materiał waha się w granicach 80 – 250 zł w zależności od klasy drwena i wymiarów deski. Czyli koszt podłogi wyniesie od 230 do 400 zł za m²
Oczywiście można sobie kupić panel za 450 zł i wynająć firmę która to położy za 50 zł/m² i wyjdzie jeszcze drożej, ale chodziło mi o pokazanie jaka może być różnica cen.
Ach i jeszcze są panele laminowane. Jak chcecie taki , to kupicie sobie nawet za 19,90/m².
piątek, 13 stycznia 2006 r. ·
Mieszkanie ·
Możliwość komentowania Chyba wybraliśmy podłogę do salonu. została wyłączona
Jak pewnie stali czytelnicy pamiętają, pisałem już o problemach z kalibratorem do rur PEX-AL. Oczywiście problemem była cena. Uważni obserwatorzy zapewne zauważyli na zdjęciach, że część rur ma już zakończenia. Czy szarpnęliśmy się na taki wydatek, czy może udało nam się pożyczyć to urządzenie ?
Otóż nie! Jest jeszcze jedno wyjście: zrobić sobie samemu narzędzie do kalibrowania końcówek. Celem tego narzędzia jest takie wyprostowanie końcówki rury, żeby miała idealnie okrągły przekrój i żeby na długości około 15mm była idealnie prosta. A wszystko po to żeby oringi (uszczelki) znajdujące się na złączce idealnie przylegały do wnętrza rurki.
Zamiast kalibrownika (bo tak to się nazywa w/g producenta) użyliśmy … rośnie napięcie … wiertła 12mm. Oczywiście używanego stroną bez ostrzy. Wystarczy trochę cierpliwości, żeby wyszlifować końcówkę tak, aby nie miała żadnych zadziorów, trochę siły przy używaniu, wykonania paru testów i już … działa.
Zaoszczędziliśmy 149zł — to cena z Castoramy za sztukę. Zwykły kalibrownik do rur PEXAL 16mm. W internecie można kupić uniwersalne kalibrowniki do rur za … 37zł. np. Internetowym Sklepie I N S T A L A C Y J N Y M.
Znalazłem to dopiero teraz, bo dopiero teraz wiem jak się to narzędzie nazywa 🙁
piątek, 13 stycznia 2006 r. ·
Mieszkanie ·
Możliwość komentowania Kalibrator – rozwiązanie została wyłączona
Gdy przyjechaliśmy na plac budowy zobaczyliśmy prawie gotową ściankę między korytarzem, a WC.
Z powodu dość małej odległości pomiędzy ścianami, obrazek obok jest złożony z trzech zdjęć. Chyba nieźle mi wyszło :-).
The Gimp.
środa, 11 stycznia 2006 r. ·
Mieszkanie,
Zdjecia ·
Możliwość komentowania ścianka prawie gotowa została wyłączona
Uwaga !!! duży plik 282KiB
wtorek, 10 stycznia 2006 r. ·
Mieszkanie,
Zdjecia ·
Możliwość komentowania panorama została wyłączona
Najpierw trochę teorii na dywanie, a potem już próby wykonania wcześniejszych założeń. Nie udało się oczywiście od razu. Jeszcze nie wszystko zamocowaliśmy na ścianach, ale ołówkiem nasmarowany przyszły rozkład rur już jest 🙂
To widok na małą łazienkę
po naszym wyjściu w sobotę. Przeprowadziliśmy rury od ogrzewania i od wody bieżącej (ciepłej i zimnej) na swoje miejsca. Wypełniliśmy częściowo wełną przestrzeń pod rurami. Po lewej stronie widać rozdzielacz zbiorczy — powrót z grzejników, już podłączony i przygotowany do schowania w ścianie.
Po prawej stronie, to brązowe to wewnętrzna
ściana od łazienki naszych sąsiadów. Musieliśmy wybić supremę, która tworzyła tą ścianę, bo nie było do czego przykręcić stelaży. Napchamy tam 15 cm wełny i postawimy lekką ściankę. Na pewno będzie to lepsze, przede wszystkim powinna się poprawić izolacja akustyczna. Gdy ostatnio pukała do drzwi sąsiadka — a trzeba przyznać, że robiła to dość delikatnie — to myśleliśmy, że to sąsiad zdjął spodnie i mu klamerka od paska stuka po kafelkach, taka to intymność była do tej pory!
A tak wyglądało to w niedzielę. Niby zmiany niewielkie, ale wierzcie mi — doprowadzenie do takiego stanu wymagało ciężkiej pracy paru osób.
Przy rurkach przykręcona jest druga warstwa płyt. Poza tym zamknęliśmy całą ściankę i przygotowaliśmy do podłączenia drugi stelaż. Musieliśmy też zrobić porządek. Był już taki bajzel, że więcej czasu zajmowało nam szukanie narzędzi niż właściwa praca.
niedziela, 8 stycznia 2006 r. ·
Mieszkanie,
Zdjecia ·
Możliwość komentowania roboczy weekend została wyłączona