Kiepsko jest chodzić na bosaka po zimnych kaflach. Chcieliśmy znaleźć jakieś rozwiązanie.
elektryczne ogrzewanie podłogowe
Najpierw pomyśleliśmy o elektrycznych matach grzejnych. Jednak po dokładnym przeliczeniu kosztów okazało się, że cena takiego ogrzewania, w połączeniu z kosztem kafli i materiałów jest zbyt wysoka.
Symulacja kosztów instalacji mat
Nr |
nazwa towaru |
netto |
vat% |
brutto |
ilość |
j.m. |
suma |
1. |
Mata grzejna MD 100/1,5 |
269.00 |
22% |
328.18 |
1. |
szt. |
328.18 |
zł |
|
2. |
Mata grzejna MD 100/3 |
439.00 |
22% |
535.58 |
1. |
szt. |
535.58 |
zł |
|
3. |
Regulator temperatury OTN 1991 |
199.00 |
22% |
242.78 |
2. |
szt. |
485.56 |
zł |
|
wartość zakupów brutto: |
1 349.32 |
zł |
|
razem do zapłaty: |
1 349.32 |
zł |
netto: |
1 106.00 |
zł |
VAT 22 %: |
243.32 |
zł |
wykładziny obiektowe
W takim razie najprawdopodobniej wrócimy do pierwotnego pomysłu — naturalna wykładzina obiektowa – linoleum.
Dla wyjaśnienia patrz ramka niżej.
Linoleum należy do protoplastów wszystkich wykładzin podłogowych. Historia produkcji linoleum sięga blisko 130 lat wstecz i z jej rozwojem związana jest tradycja branży wykładzin. W języku potocznym z pojęciem linoleum (gumoleum) wciąż utożsamiane bywają „szarobure” wykładziny z polichlorku winylu produkowane jeszcze kilkanaście lat temu w postaci płytek lub rolek i używane jako standardowe pokrycie podłóg w budynkach tak użyteczności publicznej jak i budownictwie wielorodzinnym.
W nazewnictwie branżowym dla określenia linoleum zarezerwowano całkowicie inne znaczenie. Mianem linoleum określa się wyłącznie taką wykładzinę, która jest produkowana na bazie naturalnych surowców jak olej lniany, żywica naturalna, wapień, mączka drzewna, mączka korkowa oraz juta. Tak powstały produkt posiada wyjątkową trwałość i dużą odporność na trudne warunki użytkowania (np. odporność na żar papierosów). Cechuje się również bakteriostatycznością i naturalną antyelektrostatycznośćią. Z pośród innych wykładzin linoleum wyróżnia bardzo bogata kolorystyka i efekt estetyczny wzoru przywołujący na myśl przenikanie się kolorów z rozlanych farb.
Wykładziny z grupy linoleum klasyfikujemy jako naturalne wykładzin obiektowe. Warto nadmienić, że wykładzinami naturalnymi nazywamy te produkty, które w przeważającej części wykonane są z surowców pochodzenia naturalnego jak wełna, juta, sizal, mączka drzewna lub mączka korkowa.
Linoleum zyskało ogromna popularność w krajach skandynawskich, które przywiązują dużą wagę do produktów ekologicznym oraz łatwo poddających się procesom utylizacji dzięki ich całkowicie naturalnemu charakterowi.
Doszło parę nowych rur. To co widać u góry, a zawinięte jest w folię to konsola do podłączenia pieca. Połączyliśmy więc rozdzielacze z konsolą. Brakuje nam tylko rurki prowadzącej od kolektora powrotnego z instalacji C.O. do pieca.
Jeżeli ktoś nie wie jak wyglądają rozdzielacze to tu może zobaczyć to ustrojstwo. Na ścianie widać jak będzie (mniej więcej oczywiście) biegła reszta rur. Zresztą będziecie mogli to zweryfikować w najbliższym czasie, gdy opublikuję następne zdjęcia.
W sobotę, gdy tylko dotarliśmy na miejsce, okazało się, że nie możemy włączyć prądu. Stary, 15-to letni bezpiecznik automatyczny odmówił współpracy. Gdy usiłowałem go wykręcić, rozpadł mi się w ręku.
Musiałem więc szybko zamontować naszą nową szafkę rozdzielczą i zamontować w niej nowy wyłącznik nadprądowy.
Kawał dobrej i nikomu niepotrzebnej roboty
Przy okazji okazało się, że zapomnieliśmy o jednym trójniku w instalacji kanalizacyjnym. W rurze prowadzącej do odpowietrzenia miało być odejście w bok, żebyśmy mogli podłączyć tam odpływ skroplin z komina. Wywierciliśmy w ścianie otwór i po długich męczarniach udało nam się umieścić tam trójnik. Gdy już wszystko zamontowaliśmy okazało się, że … odejście jest powyżej komina i to nie zadziała. Poza tym odległość między piecem, a ścianą jest zbyt mała (20mm) żeby tam mógł zmieścić się syfon. Musieliśmy więc to zdemontować. Odpływ skroplin podłączymy z drugiej strony pieca — do odpływu z pralki.
Po tych krótkich zabawach z prądem i dłuższych z kanalizacją zabraliśmy się za główny cel — przeprowadzenie prób szczelności.
Szczelność instalacji wody użytkowej.
Aby to zrobić musieliśmy (a konkretnie Agaty tata) przygotować wszystkie końcówki, do wszystkich rur. Dodatkowo nie mamy przecież jeszcze pieca, więc teoretycznie nie mieliśmy możliwości sprawdzenia instalacji c.w.u.. Teoretycznie, bo w praktyce połączyliśmy przy umywalkach wężykami instalację wody zimnej i ciepłej i puszczając zimną wodę napełniliśmy też instalację c.w.u..
Próba w końcu wypadła dobrze. Czwarta próba. 🙂 W trzech poprzednich ciekło z rozdzielaczy. Mamy pięć obwodów wody zimnej, a producent takich nie produkuje, więc połączyliśmy 2-obwodowy z 3-obwodowym. Po poprawkach udało się je uszczelnić.
Niestety rozdzielacz powrotny od instalacji grzewczej też mamy skręcany (4 obwody skręcony z dwóch dwuobwodowych), ale dodatkowo jest schowany w ścianie. Podjęliśmy więc decyzję, żeby przyjechać w niedzielę i sprawdzić też instalację grzewczą.
Szczelność instalacji grzewczej.
W niedzielę zabraliśmy się za grzejniki, a raczej rury do nich. W Sobotę wieczorem obejrzeliśmy instrukcję obsługi grzejników. Pojęliśmy decyzję, żeby nie podłączać ich od dołu, a na krzyż
. Dzięki temu będziemy mieli zawory tam gdzie chcieliśmy od początku. (Dlaczego nie mamy grzejników z dojściem od razu od dobrej strony przeczytasz tu). Poza tym Brugman zaleca łączenie na krzyż już przy grzejnikach dłuższych niż 1000mm. — a takie właśnie mamy.
Sprawdzenie wykonaliśmy metodą jak wyżej. Tym razem poszło bez żadnych problemów. Tylko Agaty ojciec wziął szybki prysznic
😀
Następnie musieliśmy tylko spuścić wodę z instalacji — musiałem ją wydmuchać 🙂
Sąsiad z dołu nie dzwonił, więc chyba go nie zalaliśmy.
Byliśmy w Komforcie, w Baza-Podłogi, aby w końcu dotrzeć do sklepu Eurodom. Tam spędziliśmy prawie 1,5 godziny. Co jednak znaczy dobry sprzedawca. Nagadał się strasznie, ale prawie nam sprzedał towar … tańszy niż chcieliśmy. Tzn. pułap cenowy, który mu podaliśmy był wyższy niż to co nam zaproponował.
Oczywiście jeszcze się zastanowimy. Sprawdzimy to, co nam powiedział. Ale oferta jest niezła.
Długo się zastanawialiśmy nad tym czy kłaść deskę albo parkiet czy może jednak podłogę trójwarstwową. Chyba się zdecydujemy na podłogę wielowarstwową (czyli panel drewniany) — to jest tańsze, a wystarczająco dobre. Sztuka kompromisu pomiędzy ceną, efektem i wygodą. Położymy to sami i koszt takiego rozwiązania to (dla nas) koszt materiałów czyli: panele + podkład + listwy.
Parkiet musi położyć firma, najlepiej solidna firma i wtedy to wychodzi tak: cena = (koszt materiału) + (koszt położenia + kleje + lakiery + cyklinowanie) około 150 zł/m²
Jeżeli chcesz mieć na podłodze np. deskę dębową to cena za materiał waha się w granicach 80 – 250 zł w zależności od klasy drwena i wymiarów deski. Czyli koszt podłogi wyniesie od 230 do 400 zł za m²
Oczywiście można sobie kupić panel za 450 zł i wynająć firmę która to położy za 50 zł/m² i wyjdzie jeszcze drożej, ale chodziło mi o pokazanie jaka może być różnica cen.
Ach i jeszcze są panele laminowane. Jak chcecie taki , to kupicie sobie nawet za 19,90/m².