Zaczęliśmy w sobotę – od robienia dziur. Stwierdziliśmy, że mimo iż minął tydzień, w garderobie cały czas czuć zapach farby. Choć okna były zamknięte to jednak zapach powinien zniknąć. Myśleliśmy o tym już wcześniej – teraz tylko podjęliśmy decyzję – musi być otwór wentylacyjny w garderobie – wystarczy do kuchni, nad lodówkę.
Agata wyrysowała w kuchni kółko i zacząłem wycinać. Niestety – podczas rysowania nie przyjrzała się dobrze ścianie i nie zauważyła, że tam gdzie jest kółko są też zaszpachlowane wkręty, czyli przez otwór przechodzi stelaż pionowy. Musiałem trochę przesunąć już zaczętą dziurę.
Kuchnia: otwór wentylacyjny do garderoby
Potem zabraliśmy się za malowanie, poprawki szpachlą i robienie porządków.
Przy okazji wynoszenia wiader z farbami z łazienki, usiłowałem je wyczyścić z nagromadzonego na nich pyłu. Niestety jedno z niech nie było dobrze zamknięte i gdy je przechyliłem jakieś 3 litry białej farby wylądowały na podłodze, na moich butach i spodniach. Co najmniej pół godziny sprzątania.
Długo nie popracowaliśmy – moja Mama urządzała imieniny i należało się pokazać na rodzinnym zlocie. Uściski dla wszystkich Bożenek. :-*
Garderoba: Szare ściany i otwór wentylacyjny – do kuchni
Może zrobię zdjęcie bez lampy będzie lepiej widać.
W niedzielę ciąg dalszy. Musieliśmy nadrobić zaległości z soboty. W garderobie trzeba było odciąć
sufit od ścian. Agata obcięła mi parę włosów i zrobiła sobie z nich cieniutki pędzelek do poprawek.
Dalej malowanie, szpachlowanie miejsc, które wcześniej wydawały się całkiem dobrze zrobione.
No i poważne rozmowy – jak to wszystko ma dalej wyglądać.
poniedziałek, 12 marca 2007 r. ·
Mieszkanie ·
Możliwość komentowania 2 dni z wałkami została wyłączona
Naprawdę miło zaskoczył mnie pan Jarosław z firmy Szkło System. Zadzwonił dziś do mnie dwa razy. Raz żeby się spytać czy wszystkie wymiary podane przez nas uwzględniają już potrzebne luzy, i drugi raz żeby się upewnić, czy na zasłonie prysznica nie ma być otworu na uchwyt.
Nie musiał dzwonić. Nie oni będą to montować. Mógł po prostu zrobić w/g rysunków i tyle – nie moglibyśmy mieć do niego pretensji gdyby coś było nie tak. Ale zadzwonił, upewnił się.
Brawo, brawo.
poniedziałek, 5 marca 2007 r. ·
Mieszkanie ·
Możliwość komentowania dobra firma ? została wyłączona
Szukamy tapety
Sypialnia jest praktycznie skończona. Ściany idealnie proste, wyszlifowane idealnie więc … położymy na tym tapetę. Wydawałoby się że bez sensu tak dokładnie przygotowywać ścianę pod tapetowanie, ale podobno pod tapetą też widać nierówności. A więc praca nie poszła na marne.
Trzeba teraz znaleźć wzór tapety. Przeglądaliśmy wzorniki w Castoramie, w sklepie z tapetami w budynku MediaMarktu, w AlmiDecor i w Estimie. Łącznie jakieś 100 albumów – może więcej. Ciężka praca – i to dosłownie bo niektóre próbniki są naprawdę duże i ciężkie. Zajęło nam to 3 popołudnia.
Wybraliśmy w końcu wzór – Ten który Agata juz kiedyś zauważyła i od początku bardzo się jej podobał. Eijffinger z kolekcji Black & White
.
Eijffinger – Black and White – 347131
Piątek
W piątek rano chcieliśmy zrobić zakupy i złożyć zamówienia na drzwi i tapety. Specjalnie zebraliśmy się ran, żeby jeszcze przed pracą pojeździć po sklepach. Niestety okazało się że większość interesujących nas sklepów jest otwarta od 10 do 18. To godziny naszej pracy, a więc musimy to przełożyć na sobotę rano. Udało nam się tylko kupić farbę, Flügger jest otwarty od 8 do 19 – jedyny w normalnych godzinach. 🙂
Na sufity: Flutex 3 Plus, na ściany: Flutex 5 obydwa w kolorze Raw White (IN-104) i do garderoby oraz na jedną ścianę w przedpokoju Flutex 5 Steel Feeling 3 (IN-202).
Wieczorem jechaliśmy na spotkanie ze znajomymi w Sopocie, więc przy okazji, po spotkaniu (około północy) wnieśliśmy farby i włączyliśmy ogrzewanie.
Sobota
Zaczęliśmy od zamówienia drzwi. Niby prosta rzecz, drzwi wybrane, kolor wiadomy itd. Zajęło nam to … dwie godziny. Trzeb było dobrać klamki, szyldy, zamki (wkładki), okucia, wizjer, zamówić opaski wokół ościeżnic itd. Przy okazji – cena wyjściowa drzwi drewnianych wydaje się porównywalna z drzwiami metalowymi. Po doliczeniu wszystkich w/w dodatków i montażu (pomimo tego, że przy montażu VAT wynosi 7%, a nie 22%) cena wzrosła o jakieś 75% 🙁 ❗
Potem podjechaliśmy do Babci po grzejniki (tam je trzymaliśmy do tej pory). Trzeba było je potem wnieść do góry – mniejszy 66/60cm wniosłem sam, ale ten do sypialni – 144/30cm razem z Agatą. Biedna dziewczyna znowu się musiała nadźwigać.
Gdy już wszystko było na górze, zabraliśmy się do roboty. Parę poprawek w garderobie, jeszcze trochę szlifowania i zabraliśmy się do malowania.
Najpierw sufity, w garderobie i w sypialni. Flutex 3 Jest bardzo dobrą farbą. Ładnie kryje, maluje się przyjemnie.
Potem ściany w sypialni. Flutex 5 jest doskonałą farbą. Jedno malowanie prawie wystarczy ❗ .
Flutex 5 – ściana raz pomalowana
Agata była zadowolona. Patrząc na sypialnię stwierdziła, że nie ma się do czego przyczepić. Zauważyła tylko jedną niedoskonałość – ale na ścianie robionej przez ekipę, a nie przez nas i jest szansa, że to falowanie
narożnika zniknie pod kolejną warstwą farby.
Zadowoleni (i wykończeni) wróciliśmy do domu.
sobota, 3 marca 2007 r. ·
Mieszkanie ·
Możliwość komentowania tapety, drzwi i malowanie została wyłączona
Całe szczęście, że w piątek wieczorem podjechaliśmy do mieszkania i włączyliśmy ogrzewanie – tym razem na maksymalną temperaturę, a nie jak poprzednio na pół gwizdka.Tym razem to ja się nie najlepiej czułem i nie wiem jakbym się zabrał do pracy gdyby było 7 stopni – jak to zazwyczaj zimą :-).
I tak większość prac zrobiła Agata. To ona dzielnie szlifowała, a ja cóż – … robiłem herbatę.
Okazało się, że w miejscu w którym już praktycznie skończyliśmy szlifowanie pojawiły się pęknięcie przy naciskaniu płyty. Nie była po prostu dość solidnie dokręcona, a więc nowe śrubki, tym razem już gęsto i znowu trzeba było to zaszpachlować.
Zdjęliśmy też drzwi suwane do garderoby, ponieważ trzeba był jeszcze trochę wyszlifować ich zabudowę. Przy okazji okazało się że chyba musimy obrócić o 180° ich zaczepy, tak by można było zdejmować drzwi bez całkowitego rozkręcania śrub.
Mieliśmy też wizytację: Zuza i Bart pojawili się na inspekcji podczas swojej krótkiej wizyty w 3-mieście. Zuza zauważyła zmiany i stwierdziła, że widzi postępy – w końcu ktoś zauważył, że się nie obijamy. 😀
Bart nastrzelał fotek – może mi podeśle to umieszczę zdjęcia z innego punktu widzenia.
poniedziałek, 26 lutego 2007 r. ·
Mieszkanie ·
Możliwość komentowania pylimy czwarty raz została wyłączona
Musimy już się zabrać za wybór drzwi wejściowych.
Mamy do wyboru dwie opcje:
- Kupimy drzwi
płaskie
tzn. zwykłe proste drzwi w kolorze białym i nakleimy na nie folię z nadrukiem – np. zdjęciem jakiś drzwi w sopockim
stylu. Koszt takiej naklejki to od 200 do 300 PLN.
- Kupimy drzwi drewniane od razu
stylowe
tak by pasowały do stylu klatki schodowej
Pojechaliśmy do salonu z drzwiami – Drefamet w Gdyni. Byliśmy tam o 17:45, a salon jest otwarty do 18:00, ale nie przeszkadzało to im i wyjaśnili nam co nieco.
Po krótkim wprowadzeniu z naszej strony zaproponowali nam drzwi GERDA WX10 kolor biały bez dopłaty.
Rozglądając się po salonie zauważyliśmy też inne drzwi – produkowane przez Zakład Stolarki Budowlanej CAL – Drzwi bardzo ładne, ale z naświetlem. Spytaliśmy się więc, a sprzedawca stwierdził, że to naprawdę dobre drzwi itd. (jak to sprzedawca – musiał chwalić) pokazał nam katalog. W katalogu pierwsze drzwi – idealnie pasujące do tych co mamy na klatce …
Przeglądając katalog znaleźliśmy drzwi, które też są niezłe, nie mają naświetla i mogą (za dopłatą) być białe.
Przez weekend musimy podjąć decyzję.
piątek, 23 lutego 2007 r. ·
Mieszkanie ·
Możliwość komentowania Drzwi wejściowe – trudny wybór została wyłączona